Film „Frantz” zrobił na mnie duże wrażenie; ten wysmakowany, pełen subtelnych niedomówień obraz na długo zostaje w pamięci.

Oto Anna, młoda Niemka w 1920 roku opłakuje zabitego na froncie narzeczonego – Frantza. Regularnie chodzi na symboliczny grób, by zapalić znicz i złożyć kwiaty; zarazem utrzymuje zażyłe kontakty z niedoszłymi teściami. Jej życie zdaje się nie mieć przyszłości, rozciągnięte jak nieruchomy żałobny całun między domem a cmentarzem. Pewnego dnia spokój małego miasteczka zakłóca przybycie mężczyzny, który odwiedza grób Frantza. Zaintrygowana rodzina przyjmuje nieznanego gościa, który przedstawia się jako Adrien – przyjaciel zabitego, i chętnie go wspomina. Z czasem między Anną i Adrienem rodzi się więź – nie sądź jednak, Czytelniku, że zakończenie jest łatwe do przewidzenia…

Są opowieści, które ogląda się z zapartym tchem, a po obejrzeniu myśli długo kłębią się w głowie. „Frantz”, z jego mocnym antywojennym wydźwiękiem, do takich filmów niewątpliwie należy. Reżyser François Ozon opowiada o takich skutkach wojny, o których zwykle mniej się mówi: żywoty bez perspektyw, wiedzione w poczuciu bezsensu i pustki, bez ukochanych osób; osamotnione narzeczone, przyjaciółki i przyjaciele, rozbite rodziny, gorycz i zapiekła nienawiść. Ozon zdaje się nam mówić: nie trzeba zginąć na wojnie, żeby w jej wyniku stracić życie. Film jednakże, choć nostalgiczny, nie jest posępny; zakończenie budzi nadzieję. Całość pozostawia przejętego widza w głęboko skupionym nastroju i prowokuje do własnych refleksji.

Film można wypożyczyć w filiach: Pomiń listę filii 4, 29, 58

Maria Bodys, Filia nr 29

Adres:
Filia nr 29
ul. Reja 1
50-354 Wrocław
tel.: 71 326 60 63