„Rytm Harlemu” to książka dość obszerna (477 stron) i przez niektórych uznawana za kryminał. Martyna, która kryminały omija szerokim łukiem, nie była zachwycona wizją czytania tej powieści. Zachwyt przyszedł wraz z pierwszymi stronami. „Rytm Harlemu” niezwykle wciąga, jest pełen zwrotów akcji i nie wydaje się być kryminałem. Trzeba tu użyć wyświechtanego stwierdzenia o „lekturze trzymającej w napięciu”, bo narrator Whiteheada lubi drażnić się z czytelnikiem i zmieniać wątek w kulminacyjnym momencie. Zafascynował nas nawet opisami mebli. Dlaczego? Dowiecie się z tego odcinka.

Film w serwisie YouTube: „Rytm Harlemu” | Z Mediateki – odc. 33