Zachęcamy do przeczytania rekomendacji Agnieszki Lewińskiej – bibliotekarki Filii nr 44.

„Żywopłot” Dorit Rabinyan

„Żywopłot” Dorit Rabinyan to as w rękawie.
„Żywopłot” podoba się wszystkim
albo raczej każdy docenia jej wartość.
Opowiada o Nowym Jorku, o Tel Awiwie i o Jaffie.
To nie miasta są głównymi bohaterami książki, ale odgrywają bardzo ważną rolę.
Wyznaczają sposób myślenia i konieczność działania.
Dziewczyna i chłopak spotykają się w Nowym Jorku.
Ona pochodzi z Izraela, on jest Palestyńczykiem.
Nowy Jork jest dla nich przyjazny, tutaj się poznają i spędzają ze sobą czas. Zakochują się w sobie.
W Nowym Jorku są po prostu parą młodych ludzi.
Ale pochodzenie miesza w ich związku, a właściwie go określa.
Czy miłość nie jest czymś poza czasem, poza rzeczywistością, poza granicami?
Czy jest…?
O konflikcie palestyńsko-izraelskim napisano już bardzo wiele. Geneza, historia, kulturowe uwarunkowania. Codziennie docierają do nas informacje o kolejnych zamachach, atakach rakietowych i liczbie zabitych, rannych osób. Książka „Żywopłot” opowiada jak konflikt wpływa na życie zwykłych ludzi. Nie ocenia, nie wskazuje palcem kto ma rację, opisuje miłosną historię. Jeżeli chcecie dowiedzieć się więcej o współczesnym świecie koniecznie przeczytajcie tę książkę.

„Madame Zero” Sarah Hall

– Czy jesteś szczęśliwy?
– Tak, bardzo. Dlaczego miałbym nie być?
Moje małżeństwo jest udane, mam świetne dzieciaki. Na szczęście wszyscy są zdrowi. Lubię swoją pracę, dobrze zarabiam. Ostatni kupiłem dom z ogrodem na przedmieściach. Jest tam lepsze powietrze, niż w centrum. No i synowie mają dużo przestrzeni do zabawy.
– Idealne życie. Gratuluję. Ale…słyszę wahanie w twoim głosie. Na pewno wszystko w porządku?
– …
Opowiadania ze zbioru „Madame Zero” opowiadają o lękach, zagrożeniach, chorobach, rozstaniach, problemach miłosnych. Ale robią to w sposób delikatny. To jest moje życie czy lęki w mojej głowie? Czasami trudno uchwycić granicę.
Każdy z nas czegoś się boi. Zdrady ukochanej osoby, globalnego ocieplenia, choroby swojej i bliskich. Można zamieść te lęki pod dywan, odepchnąć w podświadomość, udać, że ich nie ma.
Czy znikną?
Zapewniam, że nie. Wręcz przeciwnie.
Żeby oswoić lęk trzeba go najpierw przerobić. Stanąć z nim twarzą w twarz. Zwizualizować najgorsze zagrożenie. A później schować je do pudełka i umieścić na dnie szuflady. I cieszyć się życiem, każdym przeżytym dniem, być blisko człowieka i przyrody.
Opowiadania „Madame Zero” szarpią, pozostawiają niepokój, zachwycają. Językowe mistrzostwo. Koniecznie.

Film „Dobrze się kłamie w miłym towarzystwie”, reżyseria Paolo Genovese

Jeżeli po obejrzeniu filmu twój partner/partnerka położy przed tobą telefon i powie: „Przeglądaj ile chcesz. Nie mam przed tobą tajemnic” to możesz się uważać za szczęściarza/szczęściarę.
Bo z filmu „Dobrze się kłamie w miłym towarzystwie” wynika, że każdy z nas ma tajemnice. Nic nie jest takim jak się wydaje.
Akcja dzieje się podczas jednego wieczoru, na kolacji spotyka się grupa znajomych. W pewnym momencie jedna z osób proponuje, żeby dzielić się smsami i rozmowami telefonicznymi. Co z tego wyniknie? Oj, będzie gorąco, zaskakująco, śmiesznie i tragicznie. Naprawdę dobry film.